Zamieszanie wokół zadłużenia szpitala - Dyrekcja tłumaczy, jak jest naprawdę z finansami mieleckiej placówki

Choć wyrok sądu, który zapadł w trybie wyborczym nakazuje m.in. przepadek gazety wydanej jako część kampanii wyborczej, nieprawdziwe stwierdzenia w niej zawarte zdążyły wywołać ogromne zamieszanie wśród załogi mieleckiego szpitala, ale także poruszyły dostawców sprzętu. – Nie kryję, że teraz mamy bardzo trudną sytuację, bo przecież mijające się z prawdą zdanie: „zadłużenie mieleckiego szpitala przekracza 35 mln zł”, które padło w wydanym przez KW PiS „Kurierze Wyborczym” musiało wywołać burzę – mówi dyrektor szpitala Leszek Kołacz.

- Informacje o sytuacji finansowej szpitala są ogólnie dostępne i znajdują się w Sprawozdaniu finansowym oraz w Sprawozdaniu z działalności za 2010 r. Coroczne sprawozdanie finansowe jest przedmiotem badania Biegłego Rewidenta. W raporcie temat zobowiązań, zadłużenia oraz straty z lat ubiegłych został precyzyjnie wyjaśniony – tłumaczy Radosław Skiba, dyrektor finansowy szpitala.

Struktura zadłużenia szpitala jest skomplikowana, ale jest oczywiste, że mówiąc o realnym długu możemy mieć na myśli jedynie zobowiązania wymagalne, a te wynoszą 8 817 052,25 zł.

– Trzeba dodać, że szpital toczy spory sądowe z NFZ w sprawie nadwykonań za lata 2008, 2009, 2010. Ogółem nadwykonania na dziś wynoszą 14 208 175,63 zł. i mamy nadzieję odzyskać te pieniądze – precyzuje Radosław Skiba. Leszek Kołacz natomiast dodaje, że szpital nie może przemilczeć tego typu publikacji, ponieważ rzutują one na pracę placówki, a więc na bezpieczeństwo pacjentów. – Sytuacja w służbie zdrowia nie jest idealna, szpitale w całym regionie mają kłopoty finansowe, zadłużenie, my niestety również, ale przecież nie 35 mln zł. W sytuacji, kiedy dostawcy sprzętu i materiałów nie chcą nagle z nami współpracować z obawy, że tracimy płynność finansową, musimy działać natychmiast i pokazać, jak wygląda rzeczywistość – mówi dyrektor.

{jcomments on}

Web Marketing