Polaku, ty grubasie!

Znaczny przyrost wagi u Polaków jest widoczny już od co najmniej kilku lat. Odżywiamy się coraz gorzej, wykazujemy mniejszą aktywność ruchową. Naukowcy podkreślają, że jeżeli nic się w tej kwestii nie zmieni, to otyłość może stać się naszą narodową wizytówką. W związku z przyrostem liczby grubasów wyprzedzamy nie tylko słynące z dużych rozmiarów Stany Zjednoczone ale i Europę.

Co się stało z nienaganną sylwetką panów i smukłą talią kobiet w Polsce? Czyżby nasza kuchnia zmieniła się do tego stopnia, że każdy serwowany posiłek stanowi bombą kaloryczną? - Jest to oczywiście zależne od produktów, z których korzystamy. Postępująca komercjalizacja, widoczna we wszystkich sferach życia, ma również ogromne przełożenie na polski rynek usług żywieniowych. Napływa do Polski coraz więcej zagranicznych fast foodów, szybkiego „śmieciowego” jedzenia, które zastępuje nam domowe obiady. Do tego coraz szybszy tryb życia, brak czasu na spokojne oraz regularne posiłki o odpowiednich porach przyczyniły się do obecnego stanu rzeczy. - Wstrząsający jest fakt, że w stosunku do trzykrotnie zwiększającego się odsetku otyłych dzieci w czasie ostatnich trzydziestu lat w USA, odnotowuje się ponad dziesięciokrotny wzrost otyłych pociech wśród populacji warszawskiej - podkreśla profesor Mirosław Jarosz z Instytutu Żywności i Żywienia.

Do tego dołącza się brak wysiłku fizycznego, co sprawia, że za niedługo znaczna część naszych rodaków nie tylko będzie borykać się z nadwagą, ale też z otyłością. W tym momencie czas zastanowić się nad swoim życiem, bowiem rzadko kto zapychając się fastfoodowym jedzeniem zdaje sobie sprawę z następstw, jakie mogą nastąpić. Od nadwagi już niedaleka droga do otyłości, która zaliczana jest do grupy poważnych chorób obciążających cały organizm i pociągających za sobą istotne zagrożenia, jak np. choroby serca. Ponadto u osób otyłych znacznie podwyższone jest ryzyko udaru mózgu czy zawału, nawet przed 40 rokiem życia.

Niepokojący jest fakt, że problem ten dotyka już nie tylko ludzi starszych, jak do tej pory się wydawało, ale coraz częściej dzieci. Eksperci oceniają, że otyłych chłopców jest teraz trzy razy więcej niż 40 lat temu, natomiast otyłych dziewczynek 10 razy więcej niż w 1970 r. Istotny problem stanowi również nadwaga - ma ją 20 proc. chłopców i 15 proc. dziewczynek w wieku szkolnym. Otyłość u dzieci powoduje problemy z otoczeniem oraz trudności związane z nauką. A przecież dzieci są podstawą każdego społeczeństwa i dlatego od najmłodszych lat powinniśmy dbać o ich prawidłowy rozwój i zdrowie.

Prawda jest taka, że sami działamy na swoją niekorzyść, a jedyną naszą główną wymówką staje się nic innego jak lenistwo. Pora się otrząsnąć póki nie będzie za późno. Nadwaga to nie tylko dodatkowe kilogramy, powodujące problemy z doborem odzieży czy gorszym samopoczuciem, ale przede wszystkim zagrożenie dla naszego życia i zdrowia. Ostatnie badania wyraźnie wskazują, że otyłość jest przyczyną rozwoju nowotworów złośliwych m. in. macicy, gruczołu krokowego, jelita grubego i innych.

Okazuje się, że człowiekowi nigdy nie można dogodzić, ponieważ mając tak duży wybór produktów spożywczych na rynku wybieramy zwykle te najbardziej kaloryczne i niezdrowe. Często również z powodu braku czasu wybieramy obiad w restauracji czy barze. Jeżeli nawet nie odżywiamy się w domu tylko „na mieście” nie musimy zawsze wybierać na obiad pizzy lub tłustych frytek.

Niejednokrotnie również padają argumenty, wskazujące na to, że zdrowe jedzenie jest po prostu drogie - bez wątpienia istnieje różnica cenowa między produktami naturalnymi, a tymi przetworzonych, ale ich zakup będzie dla nas na pewno bardziej opłacalny od obiadu w restauracji.

Podobne zastrzeżenia mamy również do ćwiczeń fizycznych. Oprócz oczywistego braku czasu, często mówimy o braku pieniędzy i zmęczeniu. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, że jedzenie, którym karmimy nasz organizm oraz brak aktywności fizycznej, wpływają na nasze ogólne samopoczucie, zmęczenie czy nawet zły humor. Tak na prawdę to nie musimy wydawać pieniędzy na siłownię i indywidualnego dietetyka, a zainwestować w dresy i zacząć biegać lub ćwiczyć w domu.

W Polsce zaledwie 29% kobiet i tylko 6% mężczyzn próbuje walczyć z nadwagą i otyłością.

Co najciekawsze, mamy spaczoną wizję swojego wyglądu, ponieważ tylko 2% z nas ocenia siebie jako ludzi otyłych, natomiast według badań aż połowa dorosłych Polaków należy do tej grupy.

WHO mówi o epidemii, bowiem na świecie co roku z powodów związanych z otyłością i nadwagą umiera ponad 2,6 miliona ludzi. Warto pomyśleć o tych liczbach zanim doprowadzimy do kalectwa, jakim jest otyłość, nie tylko siebie ale też swoje dzieci i rodzinę.

Web Marketing