Dzisiaj Tłusty Czwartek - nie zapomnijmy o zjedzeniu pączka
- Szczegóły
- Opublikowano: 07 luty 2013
- Super User
Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła – mówi staropolskie przysłowie. Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka - w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło.
Tłusty Czwartek w starożytności był dniem w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz piciu wina a zagryzkę stanowiły jedynie pączki. Nie były to jednak takie pączki, jakie znamy dziś. Były one przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną.
W specyficzny sposób obchodzono Tłusty Czwartek w Małopolsce. Nazywany on był wówczas Combrowym Czwartkiem. Jak głosi legenda wziął on swoją nazwę od nazwiska żyjącego w XVII wieku krakowskiego burmistrza Combra, bardzo złego i niezwykle surowego dla kobiet mających swoje kramy i handlujących na krakowskim rynku. Mówiono: „Pan Bóg wysoko a król daleko, któż nas zasłoni przed Combrem". Umarł on podobno w Tłusty Czwartek. W każdą rocznicę śmierci przekupki na targu urządzały więc huczną zabawę i tańce. Podczas zabawy zaczepiały one przechodzących tamtędy mężczyzn, których zmuszały do tańca lub do oddawania wierzchniej odzieży w zamian za krzywdy jakie wyrządził wójt Combr.
Około XVI wieku do Polski zawitał zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Wyglądały one nadal nieco inaczej niż dzisiaj - w środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten kto trafił na taki szczęśliwy pączek miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.
Dziś nasze pączki hurtowo kupujemy w marketach lub piekarniach i rzadko kto trudni się wypiekaniem ich w domu. Warto pamiętać, że idealny pączek jest lekko zapadnięty i ma jasną obwódkę dookoła - to świadczy o tym, że wypiekany był na świeżym oleju.