Portal Informacyjny info24.rzeszow.pl

Edukacja medyczna z dreszczykiem

Bezpłatne kontrole poziomu cukru we krwi i ciśnienia, warsztaty i pokazy mieleckiego pogotowia ratunkowego

 - Miałem ciarki, gdy ekipa pogotowia prezentowała, jak postępuje w razie ataku serca u pacjenta. Mimo, że do pokazu użyto manekina i tak wrażenie było ogromne, bo jednak zwykle nie widuje się takich akcji z bliska – powiedział Marek Gul, który był jednym z widzów podczas weekendowej akcji „Zdrowe Wakacje” organizowanej przez mieleckie pogotowie pod patronatem Ministerstwa Zdrowia. Nic dziwnego, że pokaz zrobił wrażenie, bo nie zabrakło tempa i adrenaliny: szybkich komend medycznych, użycia specjalistycznego sprzętu, błyskawicznego połączenia z dyspozytornią, a nawet teletransmisji danych do Polsko-Amerykańskich Klinik Serca, jak również wstępnej kwalifikacji pacjenta do zabiegu. Wszystko widzowie mogli tak obserwować, jak i słyszeć z bardzo bliska,

Dodatkowo ratownik medyczny Krzysztof Woszczak tłumaczył, co dokładnie obserwują widzowie, na jakim etapie jest akcja ratunkowa. Prawdziwe oblężenie przeżyły stanowiska medyczne, gdzie można było zbadać poziom cukru we krwi i zmierzyć sobie ciśnienie, a także wziąć ulotki dotyczące numeru ICE (wpisywanego przy nazwisku osoby, z którą powinny się łączyć ekipy ratunkowe w razie wypadku, by uzyskać informacje o ogólnym stanie zdrowia poszkodowanego), honorowego oddawania krwi oraz właściwego oznaczania posesji, aby ułatwić dojazd ekipom ratunkowym. Zainteresowanie było ogromne, bo rośnie świadomość profilaktyki i konieczności monitorowania swojego zdrowia. – Jestem emerytką, mam bardzo małe dochody, a ciśnieniomierz to jednak wydatek. Niedługo będę go miała w domu, bo planuję ten zakup, ale już dziś się zorientuję, jakie jest to moje ciśnienie, bo w upalne dni czuję się słabo. Może to wina ciśnienia albo właśnie niewłaściwego poziomu cukru we krwi? Jest okazja zapytać medyków – tłumaczy pani Zofia, bardzo chwaląc  inicjatywę. Zachwytu warsztatami na placu Armii Krajowej nie kryły też dzieci, które poznawały podstawowe tajniki udzielania pierwszej pomocy , odpowiadały na proste, ale ważne pytania i dostawały nagrody w postaci pluszaków i naklejek. Zadowoleni byli rodzice: – Każdy rodzic doskonale wie, co to znaczy przekonać dziecko do szpitali, karetek, przychodni, dentysty itp. Zwykle maluchy kojarzą to jednak z bólem, strachem, bo to w tych trudnych sytuacjach spotykają medyków najczęściej. Właśnie takie akcje pozwalają trochę odczarować mit lekarzy, pielęgniarek i ratowników jako tych, którzy są zwiastunem stresu. Ada bawi się świetnie, uśmiech nie znika jej z ust, użyła sygnałów dźwiękowych karetki, zobaczyła ją od środka, dostała misia. Nawet zaczyna wspominać, że chce zostać ratownikiem – śmieje się jej mama, Monika.Akcja na Placu Armii Krajowej była okazją, aby podkreślić wagę sukcesu, jakim  zakończyły się dla dwóch drużyn z powiatu mieleckiego VI Mistrzostwa Śląska w Ratownictwie Medycznym Jura 2011. Zespół z podstacji w Radomyślu Wielkim zajął czwarte  miejsce, a z Mielca – piąte. Ratownicy rywalizowali z dwudziestoma ekipami z całej Polski. W skład drużyny z Mielca weszli: Dominik Fryc, Krzysztof Cudo i Kamil Rzeszutek, natomiast ekipy z Radomyśla: Mateusz Wszół, Jarosław Barwacz i Paweł Dąbroś, którzy otrzymali od dyrektora mieleckiego pogotowia Zbigniewa Bobera, dyplomy uznania i nagrody pieniężne. – Tacy ludzie to potencjał, dzięki któremu możemy się rozwijać. Patrzeć na ich strat w zawodach to była czysta radość, okazali się bardzo sprawni, logiczni bez względu na poziom stresu, kreatywni i skuteczni. To trzeba docenić – podsumował dyrektor pogotowia. Dodał również, że celem akcji, na którą złożą się warsztaty, pokazy ratownictwa medycznego, gry i zabawy dla najmłodszych, było jedno – poprawa poziomu bezpieczeństwa mieszkańców. Temu samemu służył bezpłatny pomiar ciśnienia i poziomu cukru we krwi, udzielanie rad dotyczących zachowań w razie wypadku, ale także praktyczne ćwiczenia umiejętności z zakresu udzielania pierwszej pomocy, które prowadzone były przez ratowników medycznych i uczniów medycznej szkoły policealnej w Mielcu. - Tym razem edukację m.in. z zakresu postępowania w razie utraty przytomności i bezdechu, w przypadku złamań, zwichnięć, ran, krwawień i oparzeń czy ukąszeń przeszły dziesiątki, a nawet setki osób. To bardzo dużo. Uważamy, że jest to wiedza, która może przydać się każdemu, bo właśnie latem tego typu urazy są niezwykle powszechne – powiedział Zbigniew Bober.