Portal Informacyjny info24.rzeszow.pl

Pijany wsiada za kierownicę...

Wiadomości od Czytelników na: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

"Powiedzcie, co mam zrobić, gdy widzę jak pijany jedzie samochodem? Ja myślę, że gówno nam zależy na tym by oczyścić nasze drogi z tego rodzaju ścierwa, bo jestem pewien że każdy z nas jest świadkiem tego typu zdarzeń, ale jakże to by było, gdyby mi przyszło wsypać mojego kolegę, przyjaciela, brata itp? Dopiero gdy kogoś zabije, wówczas to my najgłośniej wołamy - Morderca!!! Na policję, gdy dzwonię, to te lenie nigdy nie odbierają, to co mam takiego staranować?"

„Widziałam jak pijany mężczyzna, który mieszka na moim osiedlu, wsiada do samochodu i rusza. Zapisałam numer rejestracyjny i zadzwoniłam na Policję. Nie podałam swojego nazwiska z wiadomych przyczyn. Siedziałam w oknie czekając na radiowóz, ale niestety się nie doczekałam. Pomyślałam wtedy, że może zatrzymali go gdzieś na mieście. Ku mojemu zdziwieniu po 20 minutach ten sam pijany mężczyzna wrócił, zaparkował samochód i poszedł do domu z reklamówką. Co tam miał??? Mogę się tylko domyślać.”

Postanowiliśmy więc zająć się tym tematem i zapytać Rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, jak powinien się zachować świadek takiej sytuacji i jak można wyegzekwować reakcję ze strony Policji w takiej sytuacji.

Rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Policji - podkom. Paweł Międlar – powiedział nam, że tego typu sygnałów Policja na Podkarpaciu odbiera nawet kilka dziennie. Rzadko są to zawiadomienia, które się nie potwierdzają.

Osoba, która widzi kogoś nietrzeźwego wsiadającego za kierownicę, powinna natychmiast powiadomić Policję. Być może uratuje to komuś życie lub zdrowie. Nie bądźmy więc obojętni na takie sytuacje, mimo tego, że nie dotyczą nas one osobiście.
Pamiętajmy, że jeżeli zgłoszenie zostanie zignorowane przez Policję, wówczas należy zgłosić skargę, wtedy sprawa zostanie rozpatrzona i zostaną wyciągnięte konsekwencje.

{jcomments on}