Wiadomości Aktualności z Rzeszów Halloween, czyli bawmy się!
Halloween, czyli bawmy się!
- Szczegóły
- Opublikowano: 31 październik 2012
- Gabriela Krochmal
Zwyczaj obchodzenia Halloween przywędrował do nas z Zachodu w latach 90 i uznawany jest za Wigilię Wszystkich Świętych. Nam kojarzy się w lampionami wydrążonymi w dyniach, przebierankami i słodyczami. Warto jednak wiedzieć o nim coś więcej.
Halloween obchodzono już dwa tysiące lat temu. Zapoczątkowali je Celtowie w celu uchronienia się przed ponownym zejściem na ziemię zmarłych i ich wcieleniem się w ciała żywych ludzi. Cały ceremoniał odbywał się dokładnie 31 października, w Wigilię Wszystkich Świętych. Do tego celu używali, specjalnie na tę okazję, skonstruowanych masek i przebrań mających imitować upiory i najróżniejsze demony. Tańczyli wokół rozpalonych ognisk, robiąc przy tym jak najwięcej hałasu – miało to odpędzić złe duchy, które chciały zamieszkać w ich domach. Jednak umarłych nie można było źle traktować, bo to wróżyło niepomyślność w następnym roku. W związku z tym, chcąc zapewnić sobie przychylność duchów, zostawiano im jedzenie w przedsionkach i izbach kuchennych.
Do Ameryki święto przywędrowało dopiero w XIX wieku wraz z irlandzkimi emigrantami i przeszło szerg modyfikacji i metamorfoz. Było na tyle interesujące i zwariowane, że przyjęło się niemal od razu i do dziś stanowi niezwykłą rozrywkę przede wszystkim dla dzieci. W nocy z 31 października na 1 listopada, miłośnicy Halloween, podobnie jak starożytni Celtowie, przebierają się za duchy, potwory i czarownice, i urządzają pochody przez ulice miast robiąc przy tym wiele zamieszania i hałasu. Spopularyzowane halloween nie jest już tak groźne ani poważne, bo ma na celu przede wszystkim rozrywkę. Przebrane dzieci chodzą od domu do domu domagając się słodyczy, jeśli ich nie otrzymają – straszą gospodarzy. Obyczaj ten wywodzi się z czasów wczesnego średniowiecza. Ówcześni chrześcijanie podczas uroczystości Wszystkich Świętych, chodzili z wioski do wioski żebrząc o „ciasto dla duszy”, czyli chleb z rodzynkami. Ofiarodawcom obiecywali modlitwy za dusze ich bliskich zmarłych.
Charakterystycznym symbolem Halloween są lampiony z dyni ustawiane w każdym miejscu – czy to na parapecie czy w ogrodzie. Ważne, żeby było ich dużo i żeby były jak najładniejsze. Wszystkie muszą wyglądać jak wykrzywiona ludzka twarz ze światłem w środku. To z klei tłumaczy inna irlandzka legenda o Jacku, pijaku i włóczędze, który namówił diabła, żeby wszedł na drzewo, następnie wyciął w korze pnia krzyż, co odcięło szatanowi powrót na ziemię. Kiedy Jack umarł, nie mógł pójść do nieba wskutek swoich grzechów ale nie chciano go także przyjąć do piekła, gdyż przechytrzył diabła. Diabeł podarował mu za to znicz umieszczony w wydrążonej rzepie, aby mógł oświetlać sobie drogę w wiecznej wędrówce w ciemnościach. Dziś rzepę zastąpiono dynią.
W Polsce Halloween nie jest tak hucznie obchodzone. Zapewne ma na to wpływ fakt, iż kościół katolicki uznaje Halloween za święto pogańskie. Drugim poważnym argumentem jest święto w Kościele Szatana (sekta wyznaniowa założona przez Antona Szandora LaVeya) obchodzone w tym samym dniu. Nie zmienia to faktu, że Polacy coraz częściej i chętniej biorą udział w zabawach i przebierankach halloween’owych.
