N28042024

AktualizacjaPn, 23 Paź 2023 1pm

build_links(); ?>
Back Jesteś tutaj: Start Magazyn Kategorie Z życia wzięte Służyć nawet z narażeniem życia...

Służyć nawet z narażeniem życia...

Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków Policjanta, ślubuję: służyć wiernie Narodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Wykonując powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa, dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej, przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych. Ślubuję strzec tajemnicy państwowej i służbowej, a także honoru, godności i dobrego imienia słupolżby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej".

 

W ślubowaniu, jakie składają funkcjonariusze Policji w naszym kraju pojawia się wiele wzniosłych twierdzeń: honor, godność, obrona dobrego imienia służby. Nade wszystko chodzi po prostu o służbę Narodowi, strzeżenie bezpieczeństwa Polski i jej obywateli – wszystko to z narażeniem własnego zdrowia i życia. Dalej słowa ślubowania mówią o wykonywaniu poleceń przełożonych, o czym mam wrażenie niektórzy ludzie w swoim postrzeganiu pracy Policji zapominają. Przywołując słowa, które uroczyście powtarza każdy nowy funkcjonariusz, chcę wprowadzić w temat, który zwłaszcza ostatnimi czasy stał się bardzo aktualny. Jak ma się ślubowanie i sens istnienia Policji do rzeczywistości? Jak funkcjonuje policja w naszym państwie?

W lutym 2010 roku funkcjonariusz Andrzej Struj będący wtedy na urlopie zainterweniował, po tym jak młody człowiek rzucił koszem na śmieci w tramwaj. Został ugodzony przez napastnika nożem, w wyniku czego zmarł. Co prawda policjant był w cywilu, ale tym bardziej podkreśla to dramat sytuacji – ginie człowiek, który postanowił zareagować na zachowanie powszechnie uznane za niewłaściwe. Nie wykazał strachu, który paraliżuje nas w takich sytuacjach. Nie zasłonił się niemocą, nie czekał na reakcję innych. Bronił porządku i bezpieczeństwa obywateli. Do tego nie musi się mieć munduru, jest za to zrozumienie i pamięć o słowach ślubowania. Zdarzają się też niestety zgoła odmienne informacje, jak np. ta o kradzieży z magazynów policyjnych broni i handlu nią...właśnie przez policjantów. Przyznajmy, że wyszukiwania „wtop", zaniedbań czy nadużyć jest dużo prostsze i bardziej emocjonujące. Ma to jednak swoje uwarunkowania – ludzie zwracają większą uwagę na czyjeś potknięcia niż na sukcesy. Temat błędów, nieudolności czy skorumpowania wśród policjantów jest obecny. W każdej grupie społecznej, czy to polityków czy nauczycieli znaleźć można jednostki, których zachowanie i kompetencje są co najmniej dyskusyjne. Karygodne zachowania muszą być oczywiście nagłaśniane i zwalczane. Społeczeństwo łatwo zapamiętuje błędy, gorzej jest u niego z przebaczeniem, o czym policjanci nie mogą nigdy zapominać. Ich zawód nie jest pracą lecz służbą. Pomińmy jednak tym razem uwielbiane przez wszystkich błędy. W Policji nie dzieje się dobrze na wielu płaszczyznach.

O jak ochrona, O jak odpowiedzialność

Absurdalne zawsze wydawało mi się to, że więcej przywilejów ma bandyta niż ścigający go policjant. Nie od dziś wiadomo, że za obronę własną można niekiedy zostać skazanym i iść do więzienia. Strach się bać i strach się bronić. Ale co jeżeli taki strach i presję odczuwa każdy policjant, który może zostać, często bezpodstawnie, oskarżony o przekroczenie uprawnień? Nie czuję się bezpiecznie, gdy wiem, że najpierw są procedury i to według nich powinni postępować funkcjonariusze, a potem dopiero człowiek. Czy przestępca uciekając, pyta czy może strzelać albo oddaje najpierw strzały ostrzegawcze? Na to pytanie chyba każdy zna odpowiedź. Za przekroczenie uprawnień uznaje się postępowanie, które wykracza poza kompetencje. Ostatni głośny przypadek to strzelanina w Gdańsku. Jeden z bandytów zmarł, aż trzech policjantów zostało rannych. Ciężko stawiać się po fakcie na miejscu policjantów i gdybać, czy mogli zachować się inaczej. Wykonywali swoje obowiązki, czyli ujmowali złodziejów. Nie wyobrażam sobie, że mieliby rzucić patykiem albo strzelać z procy. To nie jest śmieszne zważywszy na fakty. W maju w Warszawie policjant w czasie akcji zastrzelił człowieka, który według zeznań świadków miał mu wyrywać broń. Został oskarżony o przekroczenie uprawnień. Spraw takich jest coraz więcej. Niestety dzięki nim nie poprawi się ani bezpieczeństwo ani świadomość. Czy policjant, który naraża siebie np. jak to było na początku miesiąca w Warszawie, wchodząc do mieszkania, gdzie nastąpił wybuch, będzie mógł efektywnie pracować? Gdy w grę wchodzi życie ale też jednocześnie presja, odpowiedzialność i strach przed wykonywaniem czynności służbowych, nie powinno wtedy dziwić, że chętnych na policjantów będzie ubywać, albo będą coraz mniej stanowczy i chętni do działań i ponoszenia ryzyka.

S jak służba, S jak szacunek

Jedną z ważniejszych rzeczy dotykających policję w naszym kraju jest samo podejście obywateli. Ma ono jedno z kluczowych znaczeń. Zasłyszałam kiedyś opowieść, jak to w czasach „minionych" młodzież bała się milicji. Za tym strachem nie stał co prawda szacunek, ale fakt był taki, że na widok milicjanta nieraz się uciekało, żeby nie dostać pałką przez plecy. Dziś widzę jak dzieciak rzuca peta pod buty policjanta i po prostu się śmieje. Dziś słyszę określenie „pies". Dziś modne jest mieć bluzę z napisem JP (skrót od je*** policję). Dziś nie ma poszanowania, nie ma respektu. Nie uczy się go w domu, bo rodzice często pamiętają właśnie „złego pana milicjanta" i ową niechęć i pogardę przekazują na młodsze pokolenie. Bywają kpiarze, którzy śmieją się z ich pracy, rzucając inwektywami. Gdy zaś przeszkadzają głośni sąsiedzi, gdy skradziono nam radio samochodowe, okradziono mieszkanie, albo gdy zostaliśmy pobici – zawsze liczymy, że w naszą sprawę zaangażuje się cała komenda i w razie utrudnień policja obejdzie nawet przepisy, byleby nam pomóc. Oczekiwania są ogromne, natomiast dużo mniej jest już wyrozumiałości. Przeciętny obywatel zapomina, że przepisów nie tworzy funkcjonariusz z którym to wdaje się w ostre dyskusje i którego pracę krytykuje. Nad funkcjonariuszem jest prawo, są też przełożeni. To, że sprawa nie toczy się tak szybko jakbyśmy sobie tego życzyli, nie jest winą opieszałości czy złośliwości policjantów. Raczej niemoc i zagmatwane przepisy, tak charakterystyczne dla naszego kraju.

P jak Policja, P jak płace

22 października tego roku odbyło się spotkanie przedstawicieli Związku Zawodowego Strażaków "Florian", NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej, NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa i ZG NSZZ Policjantów, z niezrzeszonym posłem Ludwikiem Dornem. Spotkanie dotyczyło poprawki do projektu ustawy budżetowej autorstwa Dorna. „Celem poprawki jest zapewnienie wzrostu uposażeń żołnierzy i funkcjonariuszy w 2010 r. zaledwie o prognozowany wskaźnik inflacji (2,3%)" – jak uzasadnił rzecz sam poseł. Źródła pokrycia miałyby pochodzić m.in. ze środków na usługi realizowane przez specjalistyczne formacje ochrony czy wydatków przewidzianych na przygotowanie infrastruktury sztabowej dla potrzeb dyslokacji Dowództwa Wojsk Lądowych we Wrocławiu . Czy chodzi jak zwykle o podwyżki? Otóż niezupełnie. Przypomnijmy, że jedynymi którzy mogą liczyć na podwyżki płac w przyszłym roku są nauczyciele. Projekt ustawy budżetowej zakłada zamrożenie płac funkcjonariuszy i żołnierzy kolejny rok z rzędu. Rząd po raz kolejny planuje liczne podwyżki podatków, zabiera dodatki, a zamrażając płace nie uwzględnia przewidywanej inflacji. "Państwo mówi swoim sługom: nie jesteście ważni" grzmiał Dorn i trudno nie przyznać mu racji. Państwo w którym wszystkich zaczyna się traktować niewolniczo, staje się nieprzyjazne już u samych podstaw. Jak się to ma do tworzenia zawodowej armii w naszym kraju? Jak się ma to do licznych obietnic z poprzednich kampanii? Prawda jest taka, że policja czy wojsko będą zawsze. Są niezbędnym elementem do istnienia państwowości i utrzymania w kraju bezpieczeństwa i stabilizacji. Podkopywanie kolejnej grupy społecznej, tak ważnej jak Policja, jest strzałem w kolano, który pan premier sam sobie funduje. Jeżeli kolano Tuska ocaleje, to z pewnością kuleć będzie Policja a więc i bezpieczeństwo każdego obywatela.

{jcomments on}

Na skróty...

Wiadomości

Magazyn

  • Promocja
  • Czy wiesz, że...
  • Magazyn Policyjny

Sport

  • Żużel
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Tenis

Turystyka

  • Bieszczady
  • Dalekie Wyprawy
  • Podkarpacie

Kultura

  • Książki
  • Muzyka
  • Kino
  • Promocje

Zdrowie

  • Pierwsza Pomoc
  • Zdrowie i Urodai 
  • Poradnik

Regulaminy

  • Regulamin
  • Regulamin
  • Regulamin
  • Regulamin

Administracja