Pn29042024

AktualizacjaPn, 23 Paź 2023 1pm

build_links(); ?>
Back Jesteś tutaj: Start Magazyn Kategorie Z życia wzięte Człowiek na sprzedaż

Człowiek na sprzedaż

Czlowiek_na_sprzedaz

Nasze ciało składa się z pierwiastków chemicznych. Gdyby je odpowiednio zutylizować, za jednego człowieka można by otrzymać średnio 80 złotych. Pod warunkiem, że byłby on zdrowy i w sile wieku. Za taką kwotę możesz kupić dobre wino albo 64 rolki miękkiego papieru toaletowego. Nie starczy nawet na dobre buty. Pomyślisz, że nikt normalny nie przelicza człowieka na pieniądze. I masz rację – to okrutne i nieludzkie. Nikt nie ma prawa oceniać ludzkiej wartości. Ale robi to wielu ludzi. Dla zemsty, z wygody, przede wszystkim dla chęci zysku.

Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji mówi o 700 tysiącach do 2 milionów ofiar rocznie. Wydaje się to niemożliwe? Przez całe wieki handel ludźmi był najnormalniejszą rzeczą na świecie. Człowiek był towarem, czynnikiem zamiennym w transakcjach handlowych. I choć trudno w to uwierzyć, dziś również jest. 

Handel żywym towarem

Brzmi to zupełnie jak „handel kurczakami”. Problem w tym, że ludzie to nie zwierzęta, nie niewolnicy. Jednak człowiek to źródło dóbr, dlatego można handlować jego ciałem, intelektem, narządami, wolą, a nawet emocjami.

Handel ludźmi jest już zjawiskiem na skalę globalną. Stanowi dziś – zaraz po handlu bronią i narkotykami - największe źródło zarobków zorganizowanych grup przestępczych, których dochody szacowane są na 30 miliardów dolarów rocznie (takie dane wskazuje dr Marzena Guz-Vetter, przedstawicielka Komisji Europejskiej w Polsce podczas wystąpienia na II Krajowej Konferencji na temat Zwalczania i Zapobiegania Handlowi Ludźmi). Przez długi czas przez termin „handel ludźmi” rozumiano tylko wykorzystywanie kobiet w celach seksualnych. Handel ludźmi jednak to przede wszystkim sprzedawanie dzieci i kobiet, handel narządami, a także handel tanią siłą roboczą, czyli ludźmi, którzy za swoją pracę otrzymują minimalne wynagrodzenie. Zgodnie z treścią znowelizowanego przepisu art. 115 § 22 k.k., który wszedł w życie w dniu 8 września 2010 roku: „Handlem ludźmi jest werbowanie, transport, dostarczanie, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osoby z zastosowaniem: przemocy lub groźby bezprawnej; uprowadzenia; podstępu;wprowadzenia w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania; nadużycia stosunku zależności, wykorzystania krytycznego położenia lub stanu bezradności; udzielenia albo przyjęcia korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy osobie sprawującej opiekę lub nadzór nad inną osobą.” Dotychczasowy przepis art. 253 § 1 k.k. peanalizujący handel ludźmi zostanie przeniesiony do rozdziału dotyczącego przestępstw przeciwko wolności i jako nowy przepis art. 189a k.k. otrzyma brzmienie: „Kto dopuszcza się handlu ludźmi podlega karze pozbawienia wolności od lat 3”. 

Kobieta i jej koszmar

Coalition Against Trafficking in Women wyraźnie podkreśla, że prostytucja jest pogwałceniem praw człowieka. Mówienie o prostytucji „wymuszonej”, gdzie prostytutkami są ofiary handlu kobietami i prostytucji „dobrowolnej”, gdzie kobieta dokonuje tzw. racjonalnego wyboru i świadomie decyduje się na uprawianie tego zawodu, zniekształca jedynie rzeczywistość. Przemysł seksualny nie rozróżnia prostytucji „dobrowolnej” i „wymuszonej” - wszystkie kobiety pracują w nim pod przymusem. Taki podział zdejmuje jedynie odpowiedzialność z mężczyzn, którzy kupują kobiety z przemysłu seksualnego, który je rekrutuje oraz ze społeczeństwa, które przyzwala na seksualną eksploatację. Podobne stanowisko zajmuje Women Hurt In Systems of Prostitution Engaged in Revolt, organizacja założona przez byłe prostytutki. Przyznają one, że prostytucję trudno uznać za zawód, który pozwoliłby rozwijać karierę. Jedyne, co muszą doskonale opanować to najdziwaczniejsze pozycje seksualne, udawać że seks sprawia przyjemność, znosić bez słowa protestu i z uśmiechem wszystkie zachowania mężczyzn. Umiejętności, które muszą podnosić prostytutki, to przyzwalanie na wszelkie okrutne akty seksualne, kaleczenie ciała i to, że się jest na każde skinienie klienta. Tyle kobieta warta na ile szeroko rozłoży nogi?

Dziecko dziecku nierówne

Ale to nie wszystko. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że co piąte dziecko w Europie jest wykorzystywane seksualnie. Istnieje co najmniej 3 tysiące pedofilskich stron internetowych, z czego 300 aktywnych. Ich liczba wzrosła czterokrotnie od 2003 roku. Każdego dnia do sieci trafia 200 nowych zdjęć pornograficznych z dziećmi coraz młodszymi, a same obrazy są coraz bardziej drastyczne i brutalne. Wynika z tego jedno: jesteśmy chorymi ludźmi. Chorymi i odrażającymi. Nasza cywilizacja, globalny kosmopolityzm doprowadził do porywania dzieci, do robienia z nich zwierzyny o najniższych instynktach, do rozdziewiczania pięciolatek. To nie jest normalne. Czy to nie dziwne, że jedne dzieci porywane są ku radości zboczeńców, a inne dla rodzin bezdzietnych? Skąd takie wartościowanie? Ślepy los. Kiedyś dzieci wykradało się z domów i zabierano do armii Hitlera, dziś takie dzieci trafiają do normalnych, bogatych domów. Tylko, czy naprawdę normalnych? Dlaczego ludzie muszą posuwać się do takich czynów, by dostać dziecko? Dlaczego sąd nie może go im zwyczajnie przyznać? Dziecko można zgubić w 5 sekund. W Stanach Zjednoczonych dzieci porywane są co 40 sekund. Zaskoczeni? A co powiecie na fakt, że tylko 1/4 dzieci uprowadzają zupełnie obcy ludzie, co znaczy, że pozostałych porwań dokonują osoby powiązane z dziećmi – rodzice, rodzeństwo, dalsi krewni i znajomi. 74% dzieci uprowadzonych przez obcych to dziewczynki. Jedno na pięcioro dzieci uprowadzanych w wieku 10-17 to osoby poznane na czatach internetowych. Najlepszym sposobem zabezpieczenia dziecka przed porwaniem jest „dorosła” rozmowa z nim, w której wytłumaczymy mu podstawowe zasady korzystania z sieci, ostrożność wobec obcych. Dużo zależy od nas samych, więc nigdy nie zostawiajmy małoletnich bez opieki kogoś dorosłego. 

Pilnie potrzebna tania siła robocza

Szara polska rzeczywistość zmusza do szukania pracy poza granicami naszego kraju. – To zupełnie inny świat! Praca jest owszem ciężka, ale wiem, że ile wypracuję tyle zarobię. Nikt nie robi trudności ani nie jest nieuprzejmy tylko dlatego, że pochodzę z „tej biednej Polski” – mówi Anka, od 3 lat mieszkająca w Anglii. Masowe wyjazdy za chlebem nie dziwią już nikogo. Wręcz przeciwnie – zmuszają do zastanowienia, czy to taka zła decyzja. Wiele osób wyrusza do pracy w ciemno. Na miejscu okazuje się, że rzeczywistość mija się z obietnicami potencjalnego pracodawcy. - Codziennie o 6 rano stawiał nas w rzędzie, rozdawał racje i wyznaczał obowiązki. Zawsze pilnował nas, groził i bił bez powodu - opowiada polski budowlaniec, który chce pozostać anonimowy. Mordercza praca, niewielkie racje żywnościowe, brak dokumentów i możliwości skontaktowania się z kimkolwiek, terror i przemoc. Słyszeliśmy o tym wielokrotnie, choćby to za sprawą Polaków z Podkarpacia uwięzionych we włoskich obozach pracy - udało się uwolnić 113 przetrzymywanych tam wbrew ich woli pracowników z Polski. Włosi, kusząc atrakcyjnymi zarobkami, werbowali Polaków do pracy na plantacjach pomidorów, gdzie zmuszano ich do niewolniczej pracy. Kobiety natomiast trafiały do domów publicznych. Jedna osoba została zamordowana. Podobnie było w Hiszpanii, gdzie tamtejsza policja zatrzymała polskiego przedsiębiorcę budowlanego, Artura Z. K., oskarżonego o eksploatowanie swoich rodaków, których zatrudniał do pracy na budowach. Zmuszał ich groźbami i biciem do pracy 16 godzin na dobę, nie pozwalał wychodzić z domu i kontaktować się z nikim na zewnątrz. Mężczyzna został oskarżony o handel ludźmi, ich nielegalne przetrzymywanie, poważne naruszenie prawa pracy, stosowanie gróźb i pobicia. Poszkodowani powrócili już do Polski dzięki pomocy Konsulatu RP w Madrycie.

Sprzedam oko, tanio

W Polsce nie reaguje się na handel organami, zupełnie jakby nie istniał. A istnieje, wystarczy dobrze poszukać w internecie. Na legalizację tego procederu zdecydował się natomiast Singapur, który w ten sposób chce ograniczyć zyski mafii i obroty pieniędzmi na czarnym rynku. Handel organami do przeszczepu kwitnie właśnie w Azji, w myśl zasady im ludniejszy kraj i biedniejsi jego mieszkańcy, tym bogatszy czarny rynek. Nie ma znaczenia, jakie to będą organy, byle pochodziły od obcokrajowców. We Włoszech najdroższe są ograny dzieci – nieletnich imigrantów, spośród których rocznie ginie ponad 400. Nikt nie wie, co się z nimi stało, jednak włoski minister spraw wewnętrznych, Roberto Maroni oświadczył, że jego resort „ma dowody na handel organami nieletnich” na terenie Włoch. W Kosowie i Ukrainie najdroższe są nerki, jak podaje TVN24 - Dawali 15 tysięcy euro za nerkę, którą sprzedawano biorcom za 80 -100 tysięcy euro. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Haiti, gdzie prócz szerzącej się cholery kwitnie również handel organami dzieci – w szczególności oczami i nerkami. Krajem, gdzie ten proceder jest najbardziej rozwinięty i sporo ludzi sprzedaje swe organy, np. 1 płuco, czy 1 nerkę, jest Mołdawia. Powstały tam nawet specjalne „kliniki” zajmujące się takimi „zabiegami”. Afrykańczyków nikt nie prosi – porywani i usypiani, bez władzy nad sobą, oddają (w większości przypadków) płuca i nerki. 

Tyle jesteś wart… ile drugiemu pomożesz?

Idealistyczne. Naiwne. Zamiast rozwodzić się nad pięknem tego świata i żyć mrzonkami, zastanów się, jak możesz zabezpieczyć siebie i bliskich przed handlem żywym towarem. Zanim wyjedziesz: zapisz niezbędne numery telefonów: numer najbliższego konsulatu w kraju, do którego się jedzie, numer Poland direct z kraju, do którego się jedzie (opłatę za taką rozmowę pokrywa rozmówca), numer organizacji, która pomaga poszkodowanym w danym kraju. Nie zapomnij o Europejskiej Karcie Ubezpieczenia Zdrowotnego, która pozwoli ci na skorzystanie z opieki medycznej w każdym kraju UE i o sprawdzeniu danych ew. pracodawcy (jeśli działa legalnie to jest zarejestrowany w Krajowym Rejestrze Agencji Zatrudnienia i posiada odpowiedni certyfikat wydany przez Urząd Marszałka Województwa). Pamiętaj, że polski konsulat w danym kraju wystawia paszport tymczasowy i nie ma z tym żadnego problemu, więc nie daj się zastraszyć.

Pomocy szukaj w:

Policji – nieważne gdzie jesteś, policjant zawsze ci pomoże; Konsulacie – najszybciej uda ci się rozwiązać sprawy powrotu do kraju. 

Pomagają też fundacje: 

La Strada tel: +48 22 622 19 85, 

ITAKA tel: +48 22 654 70 70, 

Po MOC tel: +48 32 255 38 69, 

Dzieci Niczyje tel: +48 22 616 16 69

Handel ludźmi jest problemem całego świata, dramatem wielu osób, które nie są same. Inicjatywę walki z handlem i niewolnictwem wspierają takie osoby, jak: Jolanta Kwaśniewska, Marek Kamieński, Katarzyna Figura, Eva Longoria, Emma Thompson, Richard Ashcroft, Ruslana Łyżeczko, Ricky Martin, Justyn Dillon i Natalia Oreiro. 
{jcomments on}

Na skróty...

Wiadomości

Magazyn

  • Promocja
  • Czy wiesz, że...
  • Magazyn Policyjny

Sport

  • Żużel
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Tenis

Turystyka

  • Bieszczady
  • Dalekie Wyprawy
  • Podkarpacie

Kultura

  • Książki
  • Muzyka
  • Kino
  • Promocje

Zdrowie

  • Pierwsza Pomoc
  • Zdrowie i Urodai 
  • Poradnik

Regulaminy

  • Regulamin
  • Regulamin
  • Regulamin
  • Regulamin

Administracja